Zwiedzanie PO Krasiczyn
Przed wyruszeniem w teren polecamy lekturę artykułu pt."Punkt Oporu Krasiczyn" dostępnego w naszym serwisie. Opisano tam szczegółowo genezę powstania, przebieg budowy oraz walk.
W niniejszym opisie skoncentrujemy się na poradach, jak zwiedzić opisywane przez nas obiekty.
P.O. Krasiczyn leży w odległości 6 do 10 km od Przemyśla. Dojazd z Przemyśla samochodem drogą krajową nr [28] na Sanok, lub autobusem komunikacji miejskiej nr 40. Wysiadamy z autobusu w Krasiczynie i udajemy się w stronę rzeki San. Na wysokości wjazdu na plebanię skręcamy w prawo i kamienistą drogą zaczynamy się wspinać na górujące nad Krasiczynem wzgórze. Po drodze mijamy Kirkut Żydowskiej gminy wyznaniowej.
Wspinając się po zboczu góry można podziwiać piękny widok na zakole Sanu, oraz panoramę Krasiczyna. Kierujemy się na maszt telefonii komórkowej, który jest zbudowany niedaleko szczytu wzniesienia, tuż obok resztek schronu obserwacyjno-dowódczego. Oczywiście w czasie gdy budowano schrony drzewostan był przetrzebiony, tak więc załoga schronu miała doskonałe warunki do obserwacji przedpola (schron wyposażony był w dwa peryskopy).
Stojąc na zniszczonym schronie dowodzenia, po prawej stronie mając maszt GSM w odległości ok 150 metrów w kierunku "godz. 11:00" w krzakach znaleźć można jeden z dwóch najsilniej uzbrojonych schronów PO Krasiczyn. To ruiny zachodniej półkaponiery, która oprócz 2 dział 76,2 mm dodatkowo była wyposażona w kopułę pancerną. Warto zwrócić uwagę na otwór w stropie oraz na tzw. korek (charakterystyczny fragment betonu), które świadczą niezbicie, że na schronie tym zamontowana była kopuła obserwacyjno bojowa. Po pancerzach uzbrojenia głównego zostały wielkie wyrwy w ścianie czołowej, zachował się natomiast znaczny fragment transzei. Gdyby nie gęsto rosnące krzewy i drzewa, to patrząc w kierunku prowadzenia ognia można by zobaczyć przedpole punktu oporu Mielnów.
W dalszą drogę udajemy się na wschód polną drogą , która w pewnym momencie wchodzi w las, nie zmieniając zasadniczo kierunku. Rozglądajcie się uważnie, po prawej stronie będzie wielkie mrowisko i tablica informacyjna o nim,a dokładnie naprzeciwko malownicze ruiny półkaponiery dla CKM. Dzięki temu, że miejsce to porasta gęsty, wysokopienny las i nie ma żadnych krzaków ani traw można obserwować doskonale zachowane narysy transzei i okopów oraz zwiedzić bardzo czytelne ruiny schronu z widocznym miejscem po kopule pancernej. Kierunek ognia karabinów maszynowych ustawiony był na wschód, dzięki czemu załoga schronu mogła z powodzeniem osłaniać swoich kolegów z innych schronów bojowych.
Idziemy w dalszym ciągu na wschód, droga lekko opada wraz ze zboczem. Przy wyjściu z lasu, po prawej stronie widać będzie gospodarstwo w dawnym budynku dworskim. UWAGA na luźno biegające psy!! Wcześniej w lesie dobrze jest wyposażyć się w solidny kij. Mijając gospodarstwo i psy można zobaczyć leżący obok drogi solidny kawał betonu sugerujący, że w pobliży jest kolejny schron. Jest tak w istocie, ale schron został tak solidnie wysadzony, że zostały po nim tylko pojedyncze kawały żelbetu. Pomijamy więc go i udajemy się do ruin kolejnego schronu znajdującego się na środku pola porośniętego wysokimi topolami. To schron do ognia bocznego, który również wyposażony był w kopułę pancerną pozyskaną z polskich umocnień na Polesiu. Schron był wyposażony ponadto 2 ciężkie karabiny maszynowe i armatę p.panc. sprzęgniętą z kolejnym ckm zamontowaną w zesta wie DOT-4. W okolicy tego dwukondygnacyjnego dużego obiektu można zauważyć dość dobrze zachowane transzeje i okopy wiodące w dół w stronę następnego schronu.
Idąc na wschód lekko opadającym stokiem napotykamy ruiny kolejnego schronu bojowego. Podobnie jak poprzedni obiekt to także był schron do ognia bocznego, jednak słabiej uzbrojony (1 ckm i jeden zestaw DOT-4 czyli w sumie 2 ckm i 1 armata p.panc. 45mm).
Kontynuując schodzenie w dół dochodzimy do asfaltowej drogi Tarnawce - Dybawka i skręcamy w prawo w kierunku Dybawki. Asfaltem pokonujemy ok. 1 km aż do skrzyżowania z droga krajową nr 28 (Przemyśl - Sanok). Stojąc na skrzyżowaniu wystarczy spojrzeć w stronę godziny 14:00 żeby zobaczyć jeden z bardziej znanych schronów Linii Mołotowa na Podkarpaciu. To schron do ognia czołowego uzbrojony w 2 ciężkie karabiny maszynowe zamontowane w pancerzach tworzących dwa zestawy NPS-3. Dwukondygnacyjny schron jest nieco zdemolowany we wnętrzu (np. zerwana podłoga w izbie bojowej) przez saperów którzy wykorzystywali schron jako miejsce detonowania niewybuchów znajdowanych w okolicy. Ze stropu schronu rozpościera się szeroka panorama na dolinę Sanu i wraz z Przemyślem i Ostrowem po drugiej stronie rzeki.
W celu odnalezienia pozostałych schronów punktu oporu Krasiczyn udajemy się w dół w stronę wsi Dybawka. Na wysokości przystanku autobusowego, mając przystanek po lewej stronie należy spojrzeć w prawo. W kierunku godziny 13:00, an terenie prywatnej posesji znajduje się mały jednoizbowy schron do ognia czołowego. Schron nie został ukończony, nie zamontowano pancerza ckm. Do 1991 roku zachowane były partie ziemne z fragmentem okopu. W czasie budowy domu nieopodal schronu partie ziemne zostały usunięte :(. Uwaga! Schron na terenie prywatnym, właściciel niekoniecznie życzy sobie widzieć zwiedzających.
Po obejrzeniu (lub nie) tego schronu udajemy się w stronę perełki -półkaponiery artyleryjskiej wyposażonej w 2 armaty 76,2 mm oraz kopułę obserwacyjno bojową.
Schron wybudowano na stromym zboczu nad brzegiem Sanu i prowadzi do niego stara asfaltowa droga, która w pewnym momencie krzyżuje się z kamienną drga dojazdową i skręca w prawo w dół. Należy wtedy skręcić w drogę kamienną i po dosłownie 50 metrach, po prawej stronie powinna być widoczna kopuła pancerna naszej półkaponiery.